Czym jest domniemanie niewinności i dlaczego chronimy dane osobowe osób podejrzanych i oskarżonych?

Czym jest domniemanie niewinności i dlaczego chronimy dane osobowe osób podejrzanych i oskarżonych?

Czym jest domniemanie niewinności i dlaczego chronimy dane osobowe osób podejrzanych i oskarżonych?

W nawiązaniu do popularnej ostatnio w mediach sprawy muzyka znanego zespołu, warto przypomnieć główne założenia i motywy przyświecające wprowadzeniu do porządku prawnego zasady domniemania niewinności (łac. praesumptio boni viri).

Najbardziej zwięźle kwestię tę ujmuje polski Kodeks postępowania karnego, którego art. 5 § 1 stanowi, że

Oskarżonego uważa się za niewinnego, dopóki wina jego nie zostanie udowodniona i stwierdzona prawomocnym wyrokiem.

Jednocześnie, w § 2 ww. artykułu stwierdza się, że niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego.

Wyżej zacytowane zasady mają fundamentalne znaczenie dla całego procesu karnego, jak i państwa prawnego w ogólności. Oznacza to, że to oskarżonemu należy udowodnić winę, nie zaś, że oskarżony ma obowiązek wykazywać swoją niewinność.

Bezpośrednią konsekwencją zasady domniemania niewinności są przepisy Prawa prasowego, dotyczące zakazu publikacji wizerunku czy też w ogólności danych osobowych osób podejrzanych i oskarżonych. Zgodnie z art. 13 ust. 2 Prawa prasowego

Nie wolno publikować w prasie wizerunku i innych danych osobowych osób, przeciwko którym toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe, jak również wizerunku i innych danych osobowych świadków, pokrzywdzonych i poszkodowanych, chyba że osoby te wyrażą na to zgodę.

           

Niestety, przepis ten jest notorycznie łamany lub przynajmniej naruszany przez dziennikarzy. Co istotne, dotyczy on danych osobowych tj. takich informacji, które umożliwiają identyfikację danej osoby. Może to być wizerunek czy imię i nazwisko, ale również inne informacje, które w danej konkretnej sytuacji mogą pozwalać zidentyfikować osobę, której dane dotyczą. Katalog rodzajów danych osobowych jest więc otwarty, jednakże ich charakter zależy od kontekstu ich użycia. Jeżeli więc, przykładowo w telewizji lub w prasie, otrzymamy np. przekaz

Janusz S., mąż znanej śpiewaczki operowej – Grażyny Sympatycznej – oskarżony o korupcję

albo

Piotr M., muzyk legendarnego zespołu KULT, oskarżony o przestępczy proceder,

to takie działanie jest sprzeczne z Prawem prasowym.

 

            Wbrew pozorom ma to bardzo poważne konsekwencje społeczne. Społeczeństwo ma tendencje do wydawania szybkich i łatwych osądów. Jest co całkowicie naturalne, jednakże wielce niepożądane. Należy pamiętać, że Wymiar Sprawiedliwości nie jest i nigdy nie będzie doskonały i zawsze istnieć będzie ryzyko pomyłki sądowej. Co równie istotne, podejrzany, to jeszcze nie oskarżony, a oskarżony to jeszcze nie skazany, więc od samego postawienia danej osobie zarzutów do jego prawomocnego skazania zawsze jest długa droga. Zawsze warto więc zachowywać powściągliwość we wszelkich wypowiedziach. Pamiętajmy, że niekiedy – nawet bez naszej winy – możemy znaleźć się po drugiej stronie stołu sędziowskiego. Decyzje w sprawie winy czy niewinności zostawmy sądom.

Szukaj na blogu

Ostatnie wpisy